z

Poleć w kulki

Monika

Sasha

Ruchy podczas seksu

Ruchy podczas seksu

Wiele par ogranicza ruchy wykonywane podczas stosunku seksualnego. Jednak są takie pozycje, które dają duże możliwości w połączeniu z ruchem, dzięki czemu można poprawić sztukę kochania.
Dla większości ludzi uczucie odprężenia w trakcie seksu jest niemożliwe bez zastosowania różnych form ruchu. Część kobiet jest w stanie osiągnąć orgazm skupiając myśli na czymś seksownym, jednak przeważającej większości ludzi potrzebna jest stymulacja narządów płciowych.

Ruch podczas masturbacji

Kiedy facet onanizuje się , obejmuje swój członek dłonią i rytmicznie przesuwa skórkę w górę i w dół tak długo, aż osiągnie orgazm. W przypadku kobiet wygląda to inaczej. Narządy płciowe oraz ich okolice stanowią miejsca specyficzne predysponowane do reakcji erotycznej związanej z wszelkiego rodzaju dotykami. Przy jednoczesnym pobudzaniu łechtaczki i brodawek sutkowych jeden bodziec zostaje wzmocniony przez drugi co w efekcie tworzy maksimum doznań w czasie gry miłosnej. Podniecenie powoduje obrzmienie warg sromowych, erekcję łechtaczki i wrażliwość na bodźce. Można stymulować łechtaczkę w sposób bezpośredni bądź pośredni.

Język mężczyzny może stymulować zarówno łechtaczkę jak i pochwę . Istotnie odczuwanie jego ruchów na całym obszarze sromowym stanowi dla wielu kobiet niezwykłe zmysłowe doświadczenie. Zasada działania wibratorów jest oparta na ruchu. Są one źródłem wyrafinowanych wibracji, które bardzo silnie stymulują łechtaczkę i obszar sromowy. Tego rodzaju ruchu po prostu nie da się uzyskać w żaden inny sposób. Niestety, wiele kobiet nie wykorzystuje w pełni tych urządzeń.Palec może poruszać się powoli lub szybko, lekko lub zdecydowanie, zróżnicowana może być długość ruchów i siła nacisku. Zmiana któregoś z tych czynników może mieć decydujące znaczenie dla osiągnięcia orgazmu. Niejednokrotnie panie twierdzą, że orgazmy wzbudzone przez partnera są intensywniejsze i bardziej satysfakcjonujące niż w czasie onanizowania się.

Mężczyźni

Podczas stosunku ruch trący członka jest konieczny do osiągnięcia orgazmu. W miarę narastania podniecenia ruchy te są szybsze, intensywniejsze i doprowadzają do wytrysku. Jeśli mężczyzna chce mieć w czasie stosunku jak najwięcej rozkoszy, zazwyczaj próbuje stworzyć podczas stosunku sytuacje bardzo podobną do sposobu, w jaki się masturbuje. Oczywiście, sposoby te będą różne u każdego faceta. Niektórym odpowiadają długie, wolne ruchy, inni wolą krótkie i gwałtowne. Preferencje te zmieniają się co pewien czas, a większość lubi częstą odmianę, nawet podczas tego samego zbliżenia.

Kobiety

Kobiety mają szerokie możliwości doznań w czasie seksu. Ruchy trące należą do ulubionych, ale jeśli partnerka znajduje się na wierzchu, może ona sama regulować ruchy (zróżnicowując głębokość penetracji zgodnie z upodobaniami własnymi i partnera), albo może wykonywać ruchy rotacyjne miednicą, dzięki czemu członek będzie się obracał w górnej części pochwy. Najlepiej przy tym wyobrazić sobie, że w miejscu członka znajduje się pisak, wciśnięty głęboko do pochwy. Końcówką pisaka kobieta rysuje okręgi.
Partnerka może także zaciskać wejście do pochwy albo ściskać głębiej położone mięśnie pochwy. Jeśli kurczy ona mięśnie wtedy, gdy penis wsuwa się do środka, i rozluźnia podczas wsuwania penisa, mężczyzna szybko osiągnie orgazm. Niektóre kobiety tak opanowały sztukę poruszania mięśni pochwy, że potrafią wywołać orgazm przy całkowicie nieruchomym członku, jedynie za pomocą wewnętrznego ściskania go (ruchy przypominające dojenie). Bardzo pobudza to nie tylko partnerów, ale też kobiety.
Kobieta posiadająca wrażliwy punkt G może w pozycji na jeźdźca pochylić swoje ciało pod takim kątem, żeby żołądź penisa znalazł się dokładnie w tym punkcie, po czym poruszać się tak długo, aż osiągnie orgazm.

Stosunek seksualny

Możliwość ruchów, do jakich jest zdolny każdy z partnerów podczas stosunku, zależy od wybranej przez nich pozycji. Niektóre położenia ciał pozostawiają obojgu swobodę ruchów, podczas gdy inne stwarzają im pewne ograniczenia, choć z kolei pozwalają mężczyźnie na głębszą penetrację.
Pozycje pozostawiające pełną swobodę ruchów członka:
  • Kobieta klęczy na łóżku , niskim stołku lub kładzie się na krawędzi wyższego sprzętu (na przykład stołu), mężczyzna wchodzi w nią od tyłu.
  • Kobieta odchyla się do tyłu siedząc na wygodnym krześle i rozchyla nogi. Mężczyzna klęczy pomiędzy jej nogami i następuje penetracja.
  • Kobieta kładzie się na plecach, kolana skierowane ku górze, stopy oparte płasko na łóżku. Mężczyzna opiera swój ciężar na rękach i wnika w partnerkę od góry.
  • Pozycja jak wyżej, lecz kobieta opiera się łydkami o ramiona partnera.
  • Kobieta leży na brzuchu, biodra spoczywają na poduszce. Mężczyzna dochodzi do niej od tyłu i opierając się na rękach, wprowadza penis.
Pozycje, które zezwalają na pełną penetrację, ale ograniczony zakres ruchów. Pozycje te umożliwiają, szczególnie mężczyźnie, panować nad prędkością osiągania orgazmu:
  • Mężczyzna siedzi na prostym krześle. Kobieta siada tyłem (lub twarzą) do niego i wprowadza penis.
  • Kobieta odchyla się do tyłu siedząc w głębokim fotelu, unosi nogi i opiera się łydkami o ramiona partnera, który klęczy przed nią, po czym następuje penetracja.
  • Kobieta kładzie się płasko na plecach z rozłożonymi nogami. Mężczyzna, twarzą skierowany ku partnerce, utrzymuje swój ciężar głównie na kolanach i łokciach.
  • Kobieta kładzie się na boku, tyłem do leżącego za nią mężczyzny , który przywiera do niej naśladując pozycję jej ciała (jest to tak zwana pozycja łyżek albo „na łyżeczkę”).
Pozycje, w których kobieta może swobodnie się poruszać. Pozycje są odpowiednie dla tych pań, które lubią mieć kontrolę nad poruszeniami, dzięki czemu mogą same doprowadzać się do orgazmu podczas stosunku:
Kobieta może przykucnąć nad męskim członkiem, odwracając się tyłem do partnera. Dzięki temu uzyskuje pełną kontrolę nad wszelkimi ruchami, we wszystkich kierunkach.
Aby umożliwić mężczyźnie nieskrępowane poruszanie się - i głęboką penetrację - kobieta ugina kolana i opiera łydki na ramionach partnera.
  • Kobieta siada okrakiem na męskim członku, mając twarz skierowaną w stronę mężczyzny siedzącego na krześle.
  • Mężczyzna kładzie się płasko na plecach, kobieta siada na nim okrakiem twarz kieruje w stronę partnera lub odwrotnie. Może ona oprzeć się na kolanach albo kucnąć opierając się na stopach, spoczywających na łóżku.
  • Mężczyzna klęczy na podłodze i odchyla się w tył, ciężar ciała opierając na rękach. Kobieta kuca na jego członku i skierowuje twarz do partnera.
Pozycje, w których żadne z partnerów nie ma dużej swobody ruchów.Podane pozycje są odpowiednie dla par, którym bardziej odpowiada pobudzanie mężczyzny za pomocą kurczenia mięśni pochwy od poruszania całym ciałem:
  • Pozycje stojące, w których kobieta wisi na mężczyźnie trzymając się za jego szyję i obejmując nogami jego biodra.
  • Mężczyzna siada na krześle bez oparcia i rozkłada szeroko nogi. Kobieta odwraca się tyłem do niego i siada na męskim członku.
  • Mężczyzna kładzie się płasko na plecach, nogi ma złożone. Kobieta z twarzą skierowaną w stronę jego stóp klęczy nad penisem.
  • Kobieta leży na plecach, nogi ma podciągnięte, stopy oparte na łóżku albo uniesione w górę i przytrzymywane rękoma oplecionymi wokół kolan. Mężczyzna spoczywa na boku z prawej strony partnerki i dokonuje penetracji. Pozycja ta jest wyjątkowo korzystna, kiedy kobieta uczy się przeżywać orgazm podczas stosunku, ponieważ mężczyzna może swobodnie pieścić piersi i łechtaczkę podczas penetracji.

Ruchy frykcyjne

Poza stosowaniem różnych pozycji miłosnych, para może również urozmaicać ruchy trące, jakie wykonuje podczas zbliżenia. Partnerzy, którzy oboje lubią odgrywać w tym aktywną rolę, mogą wypróbować następujące sposoby i przekonać się w praktyce, jaki typ poruszeń sprawia im największą przyjemność.
  • Mężczyzna wycofuje się lekko po wniknięciu do pochwy, po czym kobieta przysuwa się w stronę jego członka i następnie lekko oddala. Partnerzy powinni kontynuować tego rodzaju ruchy na zmianę aż do osiągnięcia orgazmu.
  • Mogą też, jeśli będzie im to bardziej odpowiadać, ruszać się równocześnie, zbliżając i oddalając lekko od siebie, przy czym mężczyzna nigdy nie wysuwa penisa całkowicie. Obie możliwości wymagają trochę czasu dla opanowania rytmu.
  • Urozmaicając ruchy trące mężczyzna może w dużym stopniu zwiększyć przyjemność partnerki podczas stosunku.
  • Mając na uwadze głębszą penetrację wykorzystuje siłę tarcia po wniknięciu do pochwy i oprócz poruszania w przód i w tył robi to także w prawo i w lewo.
  • Inną techniką pozwalającą na osiągnięcie maksymalnego tarcia jest włożenie przez mężczyznę penisa do pochwy partnerki i poruszanie w przód i w tył przy zastosowaniu krótkich pchnięć, a potem dopiero zagłębienie członka na całą jego długość.
  • W celu uzyskania maksymalnej penetracji mężczyzna może całkowicie wniknąć do pochwy, aż do nasady członka, a następnie wykonywać ruchy trące nie wysuwając członka ani na centymetr.

Czy warto wrócić do swojego eks?

Czy warto wrócić do swojego eks?


Mało który związek kończy się jednoznacznie, tak, że dwie osoby zgodnie zamykają za sobą całkowicie wspólny etap życia. Powroty, spotkania, próby ratowania związku nie są niczym dziwnym, gdy dwie osoby wciąż się kochają, lecz nie potrafią poradzić sobie z kryzysem, który je dopadł. Ale czy warto jest próbować i starać się, gdy czujesz, że to już nie jest to, co kiedyś?
Rozstanie z partnerem to niezwykle trudny moment życia, podczas którego albo ranimy albo sami zostajemy zranieni. Rzadko kiedy dwie osoby są w stanie rozstać się w sposób bezbolesny i przyjacielski, zwykle rozstaniom towarzyszy ogromny ból i uczucie pustki. I nie ma większego znaczenia, ile było się ze sobą, ile łączy spraw, lecz to, jak mocno było się zaangażowanym w związek. A jak wiadomo, im bardziej człowiek się w coś angażuje i wkłada serca, tym bardziej bolesne jest rozczarowanie, jakie niesie zakończenie takiej relacji.
Ale rozmowa kończąca związek i podjęcie decyzji o odejściu nie zawsze jest jednoznaczne z całkowitym i nieodwracalnym zakończeniem związku. Wszystko zależy od tego, jakie relacje panują między dwoma partnerami i czy rozpad związku jest decyzją nagłą, czy przemyślaną i ustaloną zgodnie. 
Prawdziwie trudną decyzją jest decyzja o powrocie do byłego partnera lub partnerki. Zarówno wtedy, gdy związek zakończył się burzliwie, a jego rozpad związany był na przykład z kłamstwem czy zdradą, jak i wtedy gdy rozstanie było wynikiem znudzenia się sobą i rutyny. Może nawet w tym pierwszym przypadku jest łatwiej, kiedy między dwojgiem ludzi są silne emocje. Gorzej jeśli powrót do siebie ma być lekiem na nudę, samotność lub spełnieniem oczekiwań innych osób.
Czy więc warto wracać do swojego partnera i zaczynać wszystko od nowa?
To bardzo indywidualne pytanie, które powinien zadać sobie każdy, kto tylko jest w takiej sytuacji. Powrót oznacza akceptację tego, że na związku jest jakaś rysa, którą trzeba odbudować wspólnie, przebaczając tym samym wiele rzeczy i starając się by nigdy nie dopuścić do podobnych zdarzeń. Z rozstania warto również wyciągnąć wnioski i nie traktować go jedynie jako chwilowego kryzysu. Bo jeśli zdecydowaliście się, że nie chcecie już ze sobą być, coś musiało być tego powodem, jakiś zawód, kłótnia, a może znudzenie się sobą. I te właśnie przyczyny powinny być kluczem do zrozumienia, co między wami było nie tak, co musicie naprawić, jeśli chcecie ponownie spróbować walczyć o wspólne szczęście.
Jeśli wahasz się, bo nie wiesz czy warto ryzykować, daj sobie czas. Powrót do partnera powinien być dokładnie przemyślaną decyzją, którą podejmuje się wspólnie, ustalając pewne zasady. Pełny entuzjazmu powrót partnerów po wielkiej kłótni może być bardzo ekscytujący, pytanie tylko, czy rozwiąże dotychczasowe problemy, jeśli nie zostały wyjaśnione, lecz zmiecione pod dywan dla świętego spokoju. A decyzja o powrocie potrzebuje czasu i nie powinny w niej odgrywać głównej roli wspomnienia czy nakłanianie osób trzecich. To indywidualna decyzja, którą warto podjąć mądrze, stawiając sobie pytanie, czy jest w stanie zaakceptować ponownie swojego partnera, podjąć walkę o związek, wiele przebaczyć i ponownie zaufać.
A co ze związkami, w których rozstania i powroty są na porządku dziennym?
W których pełne miłości dni przeplatają się z szeregiem awantur, krzyku i wzajemnych pretensji? W takich związkach jeszcze trudniej podejmuje się decyzję, bo nie ma w nich zwykle szansy na wytchnienie, nabranie dystansu i obojętności do całej sytuacji. W takim związku albo się jest i akceptuje się jego burzliwość albo kończy się go bezpowrotnie, nie dając szans na kolejny powrót. Jedyną szansą dla takiego związku jest powrót na zupełnie nowych zasadach, w tym jednej bardzo jasnej – albo rozstajemy się na zawsze albo próbujemy od nowa, zupełnie inaczej być ze sobą już na stałe.
W praktyce takie właśnie związku ciągną się najdłużej, dostarczając partnerom ogromu emocji, tych pozytywnych i negatywnych. Każdy wkraczając w niego powinien zadać sobie jedno, zasadnicze pytanie – czy warto. Jeśli miłość jest w stanie przezwyciężyć negatywne emocje i zamienić je na spokojną harmonię to warto. Jeśli jednak związek jest jedynie źródłem cierpienia i przynosi dwóm osobom jedynie ból i wykańcza emocjonalnie, warto odciąć się od niego i zacząć nowe życie.

Czy warto wracać do eks?
Odpowiedz sobie na kilka poniższych pytań.
  • Wyobraź sobie swoje życie za kilka lat. Czy widzisz obok siebie swojego partnera?
  • Czy kochasz swojego partnera, tak mocno jak kochałaś go kiedyś?
  • Czy rozpad waszego związku nie był spowodowany obecnością osoby trzeciej między wami? 
  • Czy twoja rodzina i przyjaciele namawiają cię na powrót do partnera?
  • Czy jesteś w stanie wybaczyć swojemu partnerowi to, że kiedyś cię zawiódł? 
  • Czy oprócz uczucia, łączą was inne wspólne sprawy, pasje, osoby? 
  • Czy nie wyobrażasz sobie, że mogłabyś zacząć życie obok nowego partnera?
  • Czy aktualne rozstanie jest waszym pierwszym?
  • Czy nie boisz się samotności?
Jeśli na większość odpowiedziałaś „nie”, chyba nie powinnaś mieć złudzeń, że wasz wspólny etap życia dobiegł końca. Jeśli jednak odpowiedziałaś na większość „tak”, jest przed wami szansa na naprawę związku, jeśli tylko oboje będziecie o niego walczyć.

Kobieta - legendarny punkt G

Kobieta - legendarny punkt G

Dla jednych kobiet jest źródłem niesamowitej rozkoszy, według innych… w ogóle nie istnieje. Prawda jest taka, że nie każda z nas zdaje sobie sprawę z jego istnienia i tego, jak na jego dotyk reaguje nasze ciało. Chciałabyś dowiedzieć się gdzie mieści się punkt G? Jak należy go stymulować? Dowiedz się dzięki nam.
Istnienie punktu G (od nazwiska doktora Gräfenberga) wzbudza powszechnie kontrowersje – dla jednych jego stymulacja to podstawa osiągnięcia orgazmu, dla innych jest jedynie wymysłem seksuologów i ginekologów. Specjaliści uważają go za najwrażliwszą na dotyk strefę erogenną kobiecego ciała. Jego rola w odczuwaniu przez kobietę przyjemności jest ogromna – dlatego też zachęcamy ciebie i twojego partnera do poświęcenia czasu na odnalezienie go i… cieszenie się rezultatami.
Czym jest punkt G?
By czerpać odpowiednią przyjemność ze stymulacji punktu G, warto poznać czym tak naprawdę jest to tajemnicze miejsce. Choć istnieje kilka teorii, najpopularniejsza głosi, że punktem G możemy nazwać fragment tkanki gruczołu przycewkowego, mieszącego się w przedniej części pochwy. Ma on płaski kształt, jest twardszy i bardziej szorstki od tkanek, które go otaczają. U każdej kobiety może przyjmować inny rozmiar i cechować się inną wrażliwością – dlatego też, różne kobiety różnie  reagują na jego stymulację.
Gdzie go szukać?
Szukanie punktu kobiecej rozkoszy najlepiej udaje się podczas gry wstępnej, w której uczestniczą obaj partnerzy. Choć poszukiwania możesz rozpocząć również na własną rękę, pomoc partnera na pewno okaże się bardzo przydatna. By efektywnie rozpocząć sprawdzenie reakcji swojego ciała na stymulację punktu G, połóż się wygodnie i poproś partnera by wsunął palec w twoją pochwę na głębokość około 4 – 5 centymetrów. Następnie partner powinien wykonywać delikatne ruchy palca prostując go, tak by ocierał się o przednią ściankę pochwy. Gdy wyczuje szorstki, mały fragment tkanki, a ty poczujesz rozkoszne mrowienie możesz być pewna – znaleźliście to, czego szukacie!
Rozkoszny efekt poszukiwań
Jeśli poszukiwanie zakończy się sukcesem, możesz być pewna, że doznasz bardzo intensywnej przyjemności. Co istotniejsze, stymulacja punktu G nie musi odbywać się jedynie podczas dotykania twojego ciała palcami – podobny efekt osiągniecie podczas stosunku, w odpowiedniej pozycji. Ważne jest, byście wspólnie z partnerem testowali twoją wrażliwość na drażnienie legendarnego punktu, zarówno podczas stymulacji ręką, jak i podczas seksu, przybierając różne pozycje. Poszukiwania punktu G traktujcie jako waszą drogę do większej przyjemności, docierania siebie, poznawania swoich pragnień.
A co jeśli… nie umiecie go znaleźć?
Jak już wspominaliśmy, każda z kobiet inaczej reaguje na stymulację punktu G – jest to zupełnie naturalne, ponieważ nie jesteśmy przecież tak samo zbudowane, posiadamy również inne preferencję seksualne i inne rzeczy nas podniecają. Jeśli wasze poszukiwania nie przyniosą efektów, nie poddawajcie się, ponieważ wielu parom dopiero po pewnym czasie udaje się sukcesywnie odnaleźć punkt kobiecej rozkoszy. Z pewnością jednak, każdorazowa próba przyniesie wam wiele przyjemności i nauczy odpowiednio reagować na dotyk partnera. Wniosek jest jeden – próbujcie, szukajcie, a ty czerp przyjemność z tego, że twój partner ma szanse odkrywać coraz to nowsze strefy erogenne swojego ciała. 

Kamasutra 100 pozycji ZDJĘCIA
Kamasutra: 100 POZYCJI + OPISY



Kamasutra: 100 POZYCJI + OPISY : Kamasutra: pozycja fantazyjny jeździec
Kamasutra: 100 POZYCJI + OPISY

Kamasutra, napisana w sanskrycie księga miłości pochodzi z Indii i jest jedną z najbardziej wpływowych dzieł w historii świata.Kamasutra zawiera bardzo szczegółowe instrukcje dotyczące różnych pozycji seksualnych. Oto 100 najlepszych pozycji Kamasutry.


"Sexy V"
Pozycja ta wymaga akrobatycznych umiejętności! Kobieta siada pierwsza na krawędzi stołu. Mężczyzna unosi jej nogi i zakłada sobie na barki, podtrzymując ją za pośladki.


Seks w internecie…dlaczego go tam szukamy?


Co łączy internet z seksem? Internet pozwala nam na anonimowe szukanie i spełnianie swoich fantazji, na odnajdywanie osób o podobnym temperamencie, w końcu na nawiązywaniu z nimi wirtualnych, seksualnych znajomości… Dlaczego tak chętnie szukamy w internecie seksu? Czy może w tym tkwić jakaś pułapka?
Osoby lubiące seks i świadome swojej seksualności szukają wciąż nowych wrażeń, inspiracji, miejsca spełniania swoich fantazji. A największe możliwości w tej materii daje internet – jest on bowiem źródłem różnego rodzaju serwisów poświęconych tej tematyce, czatów i forum na których można podyskutować z innymi osobami lubiącymi te same formy seksu, mającymi te same pragnienia. Czy jest w tym coś złego? Zdecydowanie nie, jeśli… nie zatracamy przy tym granicy pomiędzy tym co realne, a wirtualny, innymi słowy, jeśli internetowy świat seksu nie przysłania tego prawdziwego.
Seks w internecie… dlaczego go tam szukamy?
Z wielu powodów – seksu w internecie jest po prostu mnóstwo, znajdziemy go wszędzie, czy to na portalach, forach, czy na czatach. Przy tym wszystkim internet gwarantuje nam anonimowość, która pozwala na zgłębianie swoich fantazji, także z innymi osobami, które mają podobny temperament. Internet wzmaga więc seksualną otwartość, pozwala łamać pewne tematy tabu, krótko mówiąc temat seksu w internecie nie ma tajemnic. To sprawia, że szukamy go więcej, odważniej, coraz mocniej w niego zgłębiamy… I póki służy on poprawianiu jakości swojego życia seksualnego z partnerem lub stanowi inspirację, nie ma w tym naprawdę nic złego, czy groźnego.
Problem może zacząć się wtedy, kiedy to, co znalezione w internecie zamiast inspirować, pochłania tak mocno, że przestaje istotne być to, co realne, a bardziej podnieca to, co znalezione na ekranie komputera. Wtedy też nietrudno o zatracenie w wirtualnym świecie seksu – czy to w samotności, czy to szukając w nim osób o podobnych do siebie upodobaniach.
Cyberseks – czysta przyjemność, czy wirtualna pułapka?
Najczęściej poszukiwania te sprowadzają się do jednego – cyberseksu. Dla jednych jest od czymś niepojętym i zaburzającym definicję współżycia, inni uważają cyberseks za wspaniałą odskocznię od codzienności, a nawet od seksu ze swoim partnerem z realnego życia, który przestaje spełniać dotychczasowe oczekiwania.
Czy może w nim tkwić jakaś pułapka?
Wszystko zależy od tego, jaki stosunek ma się do tematyki cyberseksu. Niewinny flirt, czy rozmowa o zabarwieniu erotycznym może faktycznie pobudzać, a fantazje w niej zawarte skłaniać  do przenoszenia do życia realnego. A to znacząco może poprawić jakość życia seksualnego… Ale rezygnowanie z seksu ze swoim partnerem, na rzecz szukania przygód wirtualnych z przypadkowymi osobami na czatach czy forach – może stać się prawdziwą pułapką. Cyberseks łatwo bowiem wciąga, seks w internetowym świecie staje się szybki, prosty, nie wymaga żadnego zaangażowania uczuciowego, ani wysiłku ze zdobywania drugiej osoby. Czy tak jest w życiu realnym? Jest zupełnie odwrotnie, o czym z czasem trudniej jest sobie przypomnieć.
Seks, a internet – dobre i złe strony
Powszechność seksu w internecie może mieć dobre i złe strony. Z pewnością na plus jest tu możliwość inspirowania się, szukania nowych wrażeń, które później można wcielać w życie ze swoim partnerem. Z kolei osoby samotne mogą szukać w nim nowych wrażeń, które zastępują im realne kontakty, których brak ze względu na brak partnera. I póki taka jest rola internetu w życiu seksualnym można tylko cieszyć się z jego obecności. Ale gdy świat seksu zamyka się w wirtualnym świecie i nie dopuszczamy go do życia codziennego, wtedy też powinna zapalić się nam czerwona lampka. Warto pamiętać, że jak szybko to uzależnia.
I kolejna rzecz, którą warto wziąć sobie do serca – internet pozwala na anonimowość i jeśli chcemy czuć się w nim bezpiecznie uważajmy na nią. Po pierwsze, warto uważać na to, co i gdzie się upublicznia (np. swoje intymne zdjęcia), jakie informacje przekazujemy innym osobom, na jakie strony wchodzimy. Nie trudno bowiem unieść się chwili, a później tego mocno żałować. Seks w internecie może cieszyć i inspirować, ale pamiętajmy, że to ten prawdziwy przynosi największa satysfakcję i radość. 

Rola piersi w seksie

Rola piersi w seksie

W obecnych czasach kobiety mają obsesję na punkcie piersi, dziś chyba większą niż kiedykolwiek - częściowo a może nawet wyłącznie dlatego, że współcześni mężczyźni podzielają to zjawisko. Niejednokrotnie kobiety dziwią się, czemu nie mogą wyglądać tak, jak te nadmuchiwane piękności, będące przedmiotem podziwu i pożądania facetów.

W świecie, w którym przedstawicielki płci pięknej często mają krótkie włosy, noszą spodnie i chętnie podważają tradycyjny podział na role męskie i kobiece, panowie (i w mniejszym stopniu panie) mają tendencję do patrzenia na biust jako na jedyną niemożliwą do ukrycia różnicę pomiędzy płciami, i nadmiernie akcentują jego znaczenie.
Szczególnie internet i gazety z dziedzin mody i urody uprawiają kult piersi w sposób sprzeczny z naturą, przez co kobiety tracą pewność siebie, a mężczyzn nie zadowala wygląd swoich partnerek. Sprytne pozy i odpowiednie ujęcia mogą cudownie odmienić średnio zbudowaną modelkę, ale czytelnik widzi tylko końcowy efekt.

Duży biust

Podziw dla kobiet z dużym biustem wywodzi się częściowo z okresu, kiedy w Hollywood lansowano aktorki mające figurę klepsydry. Od początku lat czterdziestych młodzi chłopcy dorastali w przekonaniu, że duże piersi są symbolem seksu. Istnieje pogląd, że panie o omawianej budowie są nie tylko z natury bardziej ciekawe „tych spraw”, ale też że ich wygląd ma więcej sex-appealu dla mężczyzn. Połączenie wyglądu z wiarą w większe zainteresowanie miłością fizyczną takich kobiet sprawiają, że mężczyzn bardziej pociągają panie z dużym biustem.
Oczywiście, twierdzenie, że dziewczęta, u których rozwinęły się duże piersi bardziej interesują się seksem niż ich skromniej obdarzone przez naturę siostry, nie musi mijać się z prawdą. Bardzo wcześnie będą one musiały zauważyć zainteresowanie, jakie ich wygląd wzbudza w mężczyznach i szybko zorientują się, że duży biust jest seksowny.

Atrakcyjność piersi

Niebezpieczeństwo czyhające na kobiety z obfitym biustem polega na tym, że mogą uwierzyć, że ich atrakcyjność seksualna ogranicza się do „górnych partii”. Związek intymny oparty na tym przekonaniu jest bardzo powierzchowny, gdyż jego jedyną podstawą jest akceptacja piękna ciała jednego z partnerów. W podobnej sytuacji znajdują się czasami kobiety mające piękne rysy twarzy. Co gorsza, czasem są zmuszone stwierdzić, że cała ich wartość zależy niemal wyłącznie od ładnej buzi.

Idealny biust


Przy użyciu piersi zakreśl drażniącą ścieżkę w górę i w dół jego ciała, podczas gdy on leży biernie pod tobą.

Teraz przesuń się w górę, w stronę jego twarzy, pieszcząc dłonią klatkę piersiową mężczyzny, podczas gdy twoje sutki przesuwają się po jego oczach i ustach.

Następnie obróć go na plecy i zakreślił kolejną ścieżkę, tym razem wzdłuż kręgosłupa do wrażliwego obszaru pomiędzy pośladkami.

Pieszczotę piersi rozpoczynaj łagodnie - pocierając dłonią skórę jej biustu, zanim zajmiesz się brodawkami. Otaczając pierś dłonią całuj i pieść delikatną aureolę otaczającą same brodawki.

Za pomocą języka liż i drażnij przerywanymi dotknięciami jej sztywną brodawkę, następnie wciągnij ją do ust, w miarę intensyfikowania się przyjemności przy osiąganiu orgazmu. Wrażliwość na ból partnerki będzie się zmniejszać, bądź więc ostrożny.
Większość pań i panów rozumie, że kobiety o małym biuście mogą być równie seksowne, i posiadać tyle samo sex-appealu, co te bardziej obdarzone przez naturę. Nie mam jednak na myśli, że nie istnieją indywidualne preferencje dotyczące wyglądu tej części kobiecego ciała. Trudno wyeliminować ideały piękności fizycznej wpojone danej osobie. Poszczególne osoby zawsze mają swoje osobiste wyobrażenia na temat części składowych idealnego piękna kobiecego ciała, a wiele z tych poglądów różni się znacznie od cech, które zostały powszechnie zaakceptowane w danym rejonie.
Poza tym zdaje się, że generalnie idealny wizerunek biustu ulega powolnym zmianom. Doskonała, lansowana przez środki przekazu, kobieta nie jest ani bardzo szczupła, ani bardzo zaokrąglona, jej biust nie jest szczególnie obfity, ani skąpy. Prawdopodobnie odzwierciedla to niezwykłą różnorodność zjawisk w dziedzinie mody, stylów uczesania, makijażu, muzyki popularnej świata współczesnego, które zaprzeczają wszelkim stereotypom, także dotyczącym damskiego wyglądu.
Moda, sugestie reklam i poglądy mężczyzn mają olbrzymi wpływ na fakt, że kobiety coraz większą uwagę poświęcają swoim piersiom, a chociaż wiele z nich nie uważa, żeby biust miał szczególne znaczenie seksualne, dużo większe niż pozostałe części ciała, inne panie poddają się presji z zewnątrz. Taka sytuacja prowadzi czasem do tego, że kobiety zaczynają przypisywać swoim sutkom rolę wyłącznie erotyczną.

Budząca się wrażliwość

Przemysł reklamowy i nakierowywanie na tzw „ideał” choćby za pośrednictwem internetu wywierają potężny i długotrwały wpływ na dorastającą dziewczynę, lecz istnieją też inne czynniki. Dziewczęta porównują rozwój swoich ciał z koleżankami i matkami, zarówno w świecie rzeczywistym, jak i wyimaginowanym. Dla większości z nich piersi są pierwszym dowodem budzącej się seksualności. Bywa, że są niezwykle dumne ze swojego biustu i chcą go jak najkorzystniej wyeksponować. Na samym początku zmiany te są źródłem niejednoznacznych postaw i pewnego poczucia winy, ponieważ mężczyźni (szczególnie ojciec) zaczynają zauważać, że ich córki to już nie małe dziewczynki, lecz młode kobiety. Trzeba przyznać, że z tego powodu wiele dorastających dziewcząt ukrywa swoje rozwijające się piersi przed otoczeniem.

Poznać swoje ciało

Kiedy dziewczynie zaczynają rozwijać się piersi, próbuje ona je dotykać i szybko stwierdza, że jest to przyjemne. Po uświadomieniu sobie, że chłopcy interesują się jej piersiami, zdarza się że młoda kobieta zaczyna to wykorzystywać. Na tym etapie biust staje się ważnym symbolem seksualnym, dziewczyna zaczyna kupować biustonosze i wybierać takie stroje, które podkreślają to, czym obdarzyła ją natura.
Podczas gry wstępnej pierwszym sygnałem podniecenia seksualnego jest zesztywnienie brodawek piersiowych. Proces ten jest wynikiem kurczenia się maleńkich, delikatnych mięśni. Zazwyczaj jedna z brodawek powiększa się szybciej niż druga, zjawisko to może też mieć miejsce bez udziału stymulacji fizycznej.
Dotykanie brodawek przez kobietę bądź jej partnera zwykle przyspiesza ich „stawianie się”, choć nie jest konieczne. W miarę jak kobieta podnieca się i w brodawkach oraz wokół nich gromadzi się krew, powiększa się ich wysokość i wielkość. Mechanizm ten jest bardzo podobny do wzwodu męskiego członka.

Wielkość i wrażliwość

Rozmiar piersi i brodawek nie ma żadnego wpływu na ich reaktywność seksualną. Niektóre kobiety mają wyjątkowo wrażliwe brodawki piersiowe, których stymulacja doprowadza je do orgazmu w ciągu kilkudziesięciu sekund, podczas gdy u innych nie reagują one prawie zupełnie.
Podczas pobudzenia seksualnego długość brodawki może się powiększyć o jeden centymetr, a szerokość o pół centymetra. Brodawki średniej wielkości powiększają się bardziej niż duże. Ogólnie rzecz biorąc stymulacja oralna (ssanie i delikatne lizanie) wywołuje szybsze stawianie się niż dotykanie palcami, choć oczywiście istnieją różnice indywidualne.

Faza pobudzenia

Kiedy brodawki staną się sztywne, siatka żyłek na piersiach będzie często wyraźniejsza, a same piersi zaczną nabrzmiewać - czasami powiększają się aż o 30 procent swojej zwykłej objętości. Różnica w wielkości jest najbardziej widoczna u kobiet, które jeszcze nie karmiły. Później podczas tej fazy nabrzmiewają też aureole, a u pań o jasnej karnacji sutki pokrywają się lekkim zaczerwienieniem. Zjawiska te mogą też wystąpić na brzuchu i szyi. Część kobiet nie ma takich objawów, a u niektórych występują bardzo rzadko.

Faza plateau

Następny etap pobudzenia seksualnego jest zwany fazą plateau. W tym czasie piersi, a szczególnie aureole, jeszcze bardziej nabrzmiewają. W wyniku tak wyraźnego powiększenia brodawki zdają się być trochę krótsze. W rzeczywistości nadal się powiększają, lecz proces ten jest maskowany wzrastającym rozmiarem aureoli.

Orgazm

Przy samym orgazmie kobiety doświadczają różnego rodzaju wrażeń, z których część ma związek z biustem. Niektóre panie lubią, żeby partner mocno trzymał czy nawet ściskał w tym momencie ich brodawki, ale, ponieważ ciało poddane jest innym bardzo intensywnym zmianom, łatwo może on zrobić partnerce krzywdę, ponieważ jej wrażliwość na ból wydatnie się zmniejsza.
Rozsądne byłoby nakreślenie wyraźnych granic pomiędzy tym, co jest przyjemne i pobudzające dla dwojga ludzi, a co może wyrządzić krzywdę. Szczególnie odnosi się to do gryzienia piersi czy brodawek podczas stosunku.

Odprężenie

Kiedy fala orgazmu opadnie, na samym początku aureole powracają do stanu normalnego. Oznacza to rozpoczęcie końcowej fazy cyklu pobudzenia seksualnego - odprężenia. Zmiana zachodząca w aureolach stwarza wrażenie, że brodawki ponownie się stawiają, ale w rzeczywistości wcale tak nie jest. Po prostu robią się bardziej widoczne, ponieważ obniżają się otaczające je powierzchnie.
To wyraźniejsze wystawanie brodawek jest dobrym sygnałem, że kobieta miała orgazm. „Rumieniec seksu” zanika, a sutki powracają do naturalnych rozmiarów. Na tym etapie kobiety nie chcą, żeby dotykać tych części ciała, ponieważ są one tkliwe lub tak miło „zaspokojone”, że dalsza stymulacja jest naprawdę nieprzyjemna. W przeciwieństwie jednak do mężczyzn wiele pań jest w stanie przeżywać kilka kolejnych orgazmów, więc piersi będą wkrótce gotowe wejść w nową fazę pobudzenia seksualnego.
Niemal wszystkie kobiety przyznają, że chciałyby, aby ich piersi odgrywały jakąś rolę we współżyciu, smutny więc jest fakt, że tak często mężczyźni nie wprowadzają tych pragnień w życie.
Niejednokrotnie kobiety narzekają, że ich partnerzy są zbyt brutalni (szczególnie że za mocno ściskają ich piersi). Uważają też, że kochankowie kładą duży nacisk na te pieszczoty zbyt wcześnie podczas pobudzania seksualnego. Inny zarzut – tak często wymieniany i przez kobiety i przez mężczyzn w odniesieniu do wszystkich praktyk z tej dziedziny - brzmi następująco: mężczyzna nie pomyśli o tym, aby zapytać, co odpowiadałoby samej kobiecie. Wiele pań bawi się piersiami i brodawkami podczas masturbacji i z łatwością opowiedziałyby partnerom o swoich preferencjach, gdyby tylko chcieli słuchać.

Pragnienia kobiet

Zakładając, że para potrafi rozmawiać o swoich upodobaniach seksualnych, kobieta powinna poinformować kochanka o tym, co najbardziej lubi i pouczyć go, jak ma pieścić jej piersi w najbardziej odpowiadający jej sposób. Ogólnie rzecz biorąc, kobiety lubią, aby zajmować się ich piersiami w zaawansowanym stadium pieszczot wstępnych, a nie na początku, a wszystkie zabiegi mają być bardzo czułe i łagodne. Jakakolwiek brutalność jest - o ile w ogóle - pożądana bardzo rzadko, wtedy, gdy kobieta osiąga, bądź przeżywa orgazm.
 

Co on może zrobić dla niej

Mężczyzna może zrobić kilka rzeczy, kiedy koncentruje się na piersiach partnerki w celu podniesienia przyjemnych wrażeń - zarówno w czasie pieszczot wstępnych, jak i podczas samego stosunku.
  • Obserwuj ją w czasie masturbacji. Zapamiętaj, jak bawi się piersiami i w którym momencie. Czy zwiększa nacisk w miarę dochodzenia do orgazmu? Co pobudza ją najbardziej?
  • Bądź delikatny. Wewnętrzną częścią dłoni potrzyj łagodnie piersi. Można kupić różne olejki, choć zwykły olejek dla niemowląt jest równie dobry - które można ostrożnie wmasować w te partie.
  • Powoli okrążaj każdy sutek, brodawki zostawiając na koniec. Kieruj się jej upodobaniami. Brodawki mogą stać się tak wrażliwe, że bezpośrednia stymulacja będzie bolesna.
  • Odwołaj się do wyobraźni. Za pomocą innych części ciała spróbuj ją drażnić i podniecać. „Zatrzepocz” rzęsami w pobliżu piersi, albo weź kilka piórek bądź kawałek miękkiego materiału, ale uważaj, żeby nie powodować łaskotek. Granica między łaskotaniem a pobudzeniem jest bardzo niewielka.
  • Zrób użytek z ust i rąk. Za pomocą rąk pieść inne części jej ciała, albo też drugą pierś. Językiem okrążaj brodawkę, lekko ssąc ją i gryząc. Dodatkową odmianą może być położenie na sutkach czegoś słodkiego lub kilku kropli wina, które spróbujesz wypić albo zjeść. Zabieg ten nie tylko polepszy smak, ale zapewni kobiecie intensywniejsze erotyczne wrażenia.
  • Wykorzystaj swój penis. Drażnij ją i podniecaj dotykając penisem, ale nie doprowadzaj do wytrysku bez zgody partnerki. Swoim członkiem okrąż sutki. Zdobądź się na cierpliwość i skoncentruj się również na zadowalaniu jej w inny sposób.

Co ona może zrobić dla niego

Niewiele rzeczy będzie większą podnietą dla mężczyzny niż ta, kiedy partnerka drażni go i pobudza swoim ciałem. Z jej punktu widzenia podniecające i pochlebiające będzie przekonanie się, że może wykorzystać swoje piersi w celu doprowadzenia partnera do szczytu rozkoszy, może nawet do orgazmu.
W celu podniecenia partnera możesz wykorzystać same piersi bądź całe ciało. Tutaj kobiecie przysługuje aktywność, więc niech on się położy i skoncentruje na jej działaniach.
  • Przejedź po nim jedną lub obiema piersiami. Dotknij wszystkich części ciała, pomijając na tym etapie jedynie genitalia. Za pomocą brodawek drażniąco gładź jego skórę, na zmianę z mocnym przyciśnięciem sutków do ciała partnera.
  • Odwróć go. Powtórz te czynności na plecach, a brodawkami przejedź także po pośladkach i dzielącej je linii.
  • Za pomocą brodawek drażnij jego oczy, usta i uszy. Baw się z nim nie pozwalając, żeby wziął twoje sutki do ust, dopiero na koniec możesz mu się poddać. Pamiętaj, to ty panujesz nad sytuacją, a mężczyznę podnieca częściowo widok tego, co robisz. Jeśli chcesz, twoje ręce mogą cały czas pracować. Jeśli on będzie pragnął wtedy dotknąć twoich piersi, pozwól mu na to, ale nie strać panowania nad rozwojem wydarzeń.
  • Drażnij jego piersi swoimi. Niektórzy mężczyźni, w przeciwieństwie do innych, mają niezmiernie wrażliwe brodawki. Jeśli taki jest twój partner, spróbuj zwilżyć swoją - lub jego śliną własne piersi i zmysłowo otrzyj je o jego brodawki. Jeśli nie chcesz jeszcze, żeby cię dotykał, oprzyj się rękami o ramiona mężczyzny, a uniemożliwisz mu ruchy.
  • Zwieś piersi nad naprężonym członkiem. Przejedź po nim brodawkami w górę i w dół.
  • Włóż jego naprężony członek pomiędzy swoje piersi. Poproś go, żeby je ścisnął razem lub zrób to sama i otocz je wokół trzonu penisa. Skoro on używa swoich rąk, ty możesz swoimi doprowadzić go do orgazmu poruszając ciałem rytmicznie w górę i w dół. Odbywając stosunek przy pomocy piersi można to zrobić i w innych pozycjach - zwracając się głową w stronę nóg partnerki mężczyzna siedzi bądź klęczy, może też przyklęknąć kobieta. Eksperymentujcie, aż znajdziecie pozycję, która najlepiej wam odpowiada.
Jeśli mężczyzna lubi obserwować piersi partnerki podczas stosunku, to pozycja na jeźdźca , przy której kobieta jest zwrócona twarzą do kochanka, będzie najprawdopodobniej przez cały czas faworyzowana. Także w tej sytuacji ona może przejąć panowanie i ruszać się w górę i dół w swoim własnym tempie.
Pozycja ta umożliwia mężczyźnie bawienie się sutkami kochanki, ponieważ znajdują się w jego zasięgu. Dla niektórych panów jeszcze bardziej stymulujący będzie widok partnerki bawiącej się własnymi piersiami podczas szczytowania.
Jeśli partner szczególnie lubi pieścić twoje piersi w czasie swojego orgazmu, może to stanowić pewien problem zakładając, że obydwoje preferujecie takie pozycje, w których górne partie nie są dla niego dostępne. Jednak zawsze można znaleźć rozwiązanie. Na przykład jeżeli przyjemność sprawiają wam pozycje tylne, ty możesz klęczeć na czworakach, podczas gdy on chwyta za twoje pośladki w celu kierowania swoimi dźgnięciami. Potem, zbliżając się do szczytu, może dać ci sygnał, a ty wyprostujesz się, dzięki czemu partner będzie mógł objąć cię ramionami i pochwycić sutki właśnie wtedy, kiedy zacznie się orgazm.

Top 5 męskich stref erogennych!


Panuje mit, że większość mężczyzn od gry wstępnej zdecydowanie woli akcję właściwą. To mit. Bo choć panowie lubią tzw. "szybkie numerki", to prawie równie chętnie co kobiety poddają się zmysłowym pieszczotom, rozbudzającym ich ochotę na miłosne igraszki. Które miejsca na męskim ciele uznawane są za strefy erogenne?
Top 5 męskich stref erogennych!
Fot. Depositphotos
Jakie są najczulsze punkty na męskim ciele? Choć odpowiedź z pozoru nasuwa się sama, to prawda jest taka, że ciało mężczyzny, podobnie jak ciało kobiety, ma znacznie więcej miejsc podatnych na pieszczoty niż mogłoby się nam wydawać. Najbardziej wrażliwe na pieszczoty okolice intymne to najbardziej oczywiste i banalne miejsca kierowania uwagi, podczas gry wstępnej. Lecz by nieco urozmaicić pieszczoty, warto poznać również inne męskie strefy erogenne. Oto one!
Głowa i szyja
Usta, uszy, szyja, kark - to miejsca w okolicach głowy, na których warto się skupić. Subtelne lub namiętne, głębokie pocałunki spowodują, że on natychmiast nabierze ochoty na małe miłosne co nieco w twoich ramionach. Większość mężczyzn szczególnie intensywnie reaguje na pieszczoty platków uszu i karku - koniecznie sprawdźcie, czy was partner też to lubi!
Plecy i pośladki
Relaksacyjny, zmysłowy masaż pleców i podśladków to doskonała gra wstępna, która zarówno twojego partnera, jak i ciebie przygotuje do dlaszej "akcji". Ale uwaga! Bywają i tacy panowie, którzy wolą znacznie bardziej intensywne pieszczoty pleców, np. drapanie na granicy bólu. Zapytaj, zanim zastosujesz.
Brzuch
Całowanie męskiego brzucha to nie tylko czuła i zmysłowa pieszczota, ale również zapowiedź "czegoś więcej" w nieco niższych partiach ciała. Jeśli żadne z was nie ma oporów przed seksem oralnym, pieszczoty brzucha mężczyzny mogą być doskonałą grą wstępną przed fellatio.
Miejsca intymne
Penis, moszna, odbyt - pieszczoty tych miejsca to gwarancja orgazmu dla twojego partnera! Lecz pamiętaj, że preferencji co do pieszczot tych czułych miejsc jest tyle, ilu jest mężczyzn na świecie. Zatem do jego okolic intymnych podejdź z niezwykłą czułością i delikatnością. Jeśli będzie chciał bardziej intensywnej stymulacji, z pewnością sam cię o tym poinformuje!
Stopy
Stopy to specyficzne części ludzkiego ciała - wrażliwe i czułe. Pieszczoty stóp mogą wywołać silne podniecenie seksualne zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Nie każdy facet będzie przepadał za całowaniem czy ssaniem palców u stóp, lecz bywają tacy, dla których to wręcz rozkoszna przyjemność!

Top 6 kobiecych stref erogennych!


Każdy centymetr naszego ciała jest pokryty siecią wrażliwych na dotyk zakończeń nerwowych, lecz głaskanie czy całowanie tylko niektórych z nich powoduje, że po plecach przechodzą nam zmysłowe ciarki. To strefy erogenne. Jak wygląda erotyczna mapa ciała kobiety? Oto sześć kobiecych stref erogennych, najbardziej wrażliwych na pieszczoty! Poznajcie je!
Top 5 kobiecych stref erogennych!
Fot. Depositphotos
Szukacie przewodnika po udanym życiu seksualnym? Nie znajdziecie go. Lecz podróż w poszukiwaniu tysiąca orgazmów rozpocznijcie od lektury przewodnika z mapą. Specjalnie dla Was zaznaczyliśmy na niej sześć miejsc strategicznych, których wnikliwe zwiedzenie będzie gwarancją niezapomnianych wrażeń. Jak wygląda erotyczna mapa kobiecego ciała? Oto sześć najbardziej wrażliwych na pieszczoty miejsc na kobiecym ciele.
Każda kobieta jest inna, więc jeśli dopiero poznajesz preferencje nowej partnerki, owszem kieruj się naszą erotyczną mapą, lecz pamiętaj, że wrażliwość poszczególnych miejsc na pieszczoty bywa mocno indywidualna. Intensywność pieszczot dostosuj do reakcji ukochanej kobiety. A jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, nie bój się pytać!
Uszy, szyja, kark
Wędrówkę ku szczytowaniu warto rozpocząć od górnych partii ciała. To właśnie w okolicy głowy i szyi istnieje sporo miejsc, których pieszczenie może rozpalić kobiece zmysły. Całowanie szyi to doskonały sposób na inicjowanie zbliżenia czy namiętną grę wstępną. Sprawa ma się podobnie, jeśli chodzi o kark i uszy kobiety. Całowanie, muskanie czy delikatne podgryzanie tych okolic to subtelna forma powiedzenia kobiecie: "Pożądam cię!" i obudzenie w niej ochoty na realizację tego pragnienia.
Usta
Pocałunek to zwykle pierwszy krok na ścieżce do miłosnego spełnienia. Niemal każda filmowa scena miłosna zaczyna się od pocałunku, i słusznie! Usta to najbardziej wrażliwe na pieszczoty miejsce, które w rankingu stref erogennych pozycjonują się tuż za okolicami intymnymi. Kobiety uwielbiają się całować i warto poświecić tej czynności znacznie więcej czasu, podczas inicjowania zbliżenia. Często zapominają o tym pary w długoletnich związkach, a przecież pocałunki są jak gorąca obietnica tego, co będzie potem!
Piersi
Pieszczoty skupiające się na kobiecych piersiach są równie przyjemne dla kobiety, co dla mężczyzny. Warto jednak pamiętać, że najbardziej wrażliwymi miejsca na pieszczoty są sutki. Pieszczoty można rozpocząć od całowania lub masowania całych piersi, dostosowując ich intensywność do preferencji partnerki. Odpowiednie pieszczoty brodawek mogą nawet doprowadzić kobietę do orgazmu, który jest nazywany orgazmem sutkowym. Koniecznie spróbujcie go osiągnąć!
Brzuch i wnętrza ud
Brzuch i wnętrz ud to okolice okalające najbardziej wrażliwe na pieszczoty, narządy intymne. Lecz zanim przejdziemy do sedna sprawy, warto na chwilę zatrzymać się na tych miejscach, by subtelnie i powoli rozgrzać partnerkę oraz zbudować napięcie erotyczne. Delikatne muskanie czy całowanie okolic brzucha i ud do doskonały wstęp zarówno do pieszczot oralnych, jak i pełnego zbliżenia miłosnego.
Okolice intymne
Wargi sromowe, łechtaczka, krocze, a nawet odbyt i pośladki - czyli najbardziej wrażliwe na pieszczoty miejsca na kobiecym ciele. Preferencji, co do sposobu pieszczot tych okolic jest tyle, co kobiet na świecie. Penetracja to najbardziej banalna z nich. Dlatego zanim przejdzie do akcji właściwej, koniecznie poświećcie tym sferom kobiecego ciała odrobinę więcej czasu, a nie tylko przybliżycie swoją partnerkę do orgazmu, ale przede wszystkim dacie jej cudowne poczucie bliskości i bycia pożądaną.
Stopy
Masaż stóp to nie tylko doskonały relaks po ciężkim dniu, ale również dobry sposób na zainicjowanie miłosnej atmosfery. Na stopach znajduje się wiele zakończeń nerwowych, które pobudzą zmysły. A delikatne całowanie, kąsanie czy podgryzanie stóp to także doskonały sposób na przygotowanie partnerki na upojną noc. Choć z pozoru wydaje się to zaskakujące, wiele kobiet właśnie na masowanie stóp reaguje podnieceniem seksualnym. Koniecznie to sprawdźcie!